W ubiegłym roku mieliśmy potwornie mroźną zimę, temperatura
spadała poniżej 30°C . W najchłodniejszym momencie mieliśmy -36°C, o ile dobrze
pamiętam był to początek lutego 2012r. Nasze rośliny były bezpiecznie schowane pod
śnieżną poduchą. Większe straty odnotowaliśmy wśród roślin zimujących w
doniczkach. Uprawy gruntowe przetrwały zimę bardzo dobrze, nawet lawenda
budleje czy azalie.
Z kolei tej zimy zmagamy się z brakiem śniegu. Co prawda
jest biało, ale coś cienka ta nasza zimowa poducha. Nie było grubszej pokrywy
śnieżnej niż 10cm. Na szczęście -17 do tej pory to rekord. Zobaczymy co będzie dalej, na horyzoncie niże,
odwilż, opady śniegu i deszczu.
I tym sposobem końcem stycznia mamy dalej kolorowo w szkółce:
Juniperus 'Limeglow'. |
Cotoneaster dammeri. |
Lonicera acuminata. |
Niewiele zostało już owocostanów guzikowca, mimo to dale
wygląda interesująco z psim mistrzem drugiego planu:
Cephalanthus occidentalis. |
Wilczomlecz zagląda spod śniegu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz