poniedziałek, 14 stycznia 2013

Barbula klandońska - lawendowe zapachy



Dzisiaj tematem przewodnim będzie Barbula klandońska (Verbenaceae), która pomimo różnić w systematyce roślinnej pod wieloma względami przypomina mi lawendę(Lamiaceae).  

Barwa liści oczywiście w przypadku, niektórych odmian jest jasna, mocno wyróżnia się w towarzystwie roślin o klasycznym zielonym ulistnieniu. Barwa kwiatów również zmienna ale zwykle w tonacjach od błękitu po granat z domieszką fioletu. Pięknie pachną, są nektarodajne, wabią ogromne ilości pszczół na słodką ucztę. Liście i pędy są bardzo aromatyczne i chyba nie trudno zgadnąć iż zapach ten jest lawendowy.



W moim odczuciu ogromnym atutem barbuli jest termin kwitnienia, który jest nieco rozbieżny  z lawendą i przypada na koniec sierpnia, podczas chłodnego lata może rozkwitać dopiero początkiem września (na Podkarpaciu).  Kwitnie do nadejścia kilkustopniowych mrozów.


 
Barbula jest rośliną ciepłolubną lubi wystawę słoneczną, umiarkowanie wilgotne podłoże i odkwaszone- wszystko to przekłada się intensywność kwitnienia wielkość i zdrowotność krzewinek. Mało gdzie można przeczytać że jest całkiem tolerancyjną rośliną. Moje okazy tymczasowy musiały zapuścić korzenie w towarzystwie iglaków i Żurawek, w podłożu o niskim pH.  Drugi sezon i taki wygląd:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz